wtorek, 30 października 2012

Henna Khadi z siemieniem lnianym - tak!!

Ponad miesiąc temu zafascynowana cudownym działaniem siemienia lnianego na moje włosy, postanowiłam dodać go również do henny.

Bo skoro można dodawać takie dodatki jak odżywka, kawa, herbata to czemu nie żel z siemienia lnianego? Przecież żel daje idealny poślizg i nakładanie będzie o wiele łatwiejsze a do tego włosy nie będą przesuszone ale miękkie i lśniące:)
To był taki mój eksperyment, kilka rzeczy zrobiłam nie tak jak powinnam, ale o tym za chwile, po kolei :)

  • Zawsze rozrabiam ok 3/4 opakowania, tym razem coś mi odbiło i wykorzystałam całe opakowanie.
  • Jak zwykle zalałm 2 torebki czarnej herbaty 0,5 l wrzątku, poczekałam aż ostygnie do temp. 50° C i dodałam do proszku.
  • Zmiksowałam całość z łyżką odżywki Isana z babassu.
  • W międzyczasie przygotowałam żel z siemienia lnianego - 3 łyżki gotowałam ok 10 min w 250 ml wody.
  • Żel dodałam do mieszanki.

Muszę przyznać, że z początku nie miałam zamiaru dodawać siemienia lnianego. Proporcje płynów były za duze i dlatego papka wyszła baaardzo rzadka.

Nie nakładało się rzadkiej papki zbyt dobrze, ale nie było znowu takiej tragedii.
Przez rzadką konsystencję nie dało się tez nałożyć henny zbyt dużo na włosy, ponieważ wszystko ściekało, a wiadomo, że trzeba nakładać grubą warstwę, aby kolor ładnie chwycił.
Podczas trzymania henny strasznie się umęczyłam, bo wszystko ściekało po szyi.
Trzymałam 1,5 godz, tylko tyle byłam w stanie wytrzymać.

Myślałam, że wyjdzie lipa bo wykorzystałam tylko 1/3 papki!!! Reszta się zmarnowała, musiałam wylać...

Ale efekt był taki sam co zawsze - śliczny, intensywny zimny brąz.
Włosy prawie nie były poplątane, bardzo łatwo szło rozczesywanie, bez szarpania i wyrywania.
Efektem były mięciutkie, błyszczące, nawilżone włosy.
Bałam się, że nie będę cieszyć się kolorkiem równie długo co zawsze (czyt. miesiąc). Nic bardziej mylnego!! O dziwo kolor utrzymuje się znacznie dużej, bo leci już 6 tydzień, a ja ciągle nie mam potrzeby farbowania. Zwykle już po 3 tyg czuje potrzebe farbowania, ponieważ wychodzą mi rude refleksy na końcach, które pamiętają jeszcze rozjaśnianie:)

PODSUMOWANIE:
Jeśli chodzi o sięmię lniane jako dodatek do henny to jestem na TAK!!!
Następnym razem pokombinuję tylko z proporcjami wody, by papka nie była za rzadka. Zamiast 0,5 l wody, dodam tylko 200 ml.
Nie potrzebna będzie też odżywka, którą zawsze dodawałam, by uniknąć przesuszu, bo siemię lniane świetnie da sobie samo radę.
I NAJWAŻNIEJSZE - opakowanie henny wystarczy mi na 3 razy a nie jak wcześniej na 1,5 raza.
Przekonałam się, że nie trzeba wcale nakładać grubej warstwy henny, by kolor chwycił. Henna z siemieniem lnianym świetnie się rozprowadza i dociera do każdego włoska :)
tydzień od farbowania


Próbowałyście już henny z siemieniem lnianym?





 

niedziela, 28 października 2012

EMOLIENTY- drugi ważny nawilżacz

Dla mnie pojęcie emolientów w takiej porze roku jak jesień jest bardzo ważna, gdyż zaczyna się robić wilgotno, często pada deszcz, powietrze się ochładza. Moje włosy bardzo tego nie lubią i każde wyjście z domu zawsze kończyło się natychmiastowym puchem, włosy stawyły się szorstkie, bardzo się plątały.
A to wszystko dlatego, że w mojej pielęgnacji brakowało emolientów, które by ten włos  wygładziły otulając zabezpieczającym filmem.
Jesienna pora to czas, gdy muszę na ten okres na stałe włączyć do codziennej pielęgnacji emolienty, równocześnie ograniczając do minimum humektanty.
Wtedy mam pewność, że po wyjściu z domu nie będę mić niemiłej niespodzianki na głowie:)


Emolienty to grupa substancji nawilżających zaraz obok humektantów. W przeciwieństwie do humektantów są substancjami tłuszczowymi, które tworzą na powierzchni włosa ochronną warstwę uniemożliwiając utracie wody.
foto: google
 
Zatrzymują wodę we włosach oraz je natłuszczają, dzięki tym właściwościom zabezpieczają włosy przed gorącym i zimnym powietrzem oraz podczas bardzo wilgotnych i bardzo suchych warunków pogodowych.
 
Podczas dużej wilgotności powietrza niepozwalają chłonąć wody z otoczenia, co zmniejsza ryzyko puchu na głowie.
Natomiast podczas, gdy powietrze jest bardzo suche, dzięki emolientom włosy nie będą oddawać wody do otoczenia.
 
Emolienty ułatwiają rozczesywanie, nabłyszczają, przeciwdziałają puszeniu, wygładzają, zmiękczają, uelastyczniają, zwiększają wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne.
 
Ze względu na pochodzenie dzielimy je na:
- roślinne
- odzwierzęce
- pochodne ropy naftowej
 
 
Przykładowe emolienty:
- oleje roślinne np. oliwa z oliwek, olej rycynowy, olej z kiełków przenicy, olej z pestek śliwki itd.
- oleje odzwierzęce np. skwalen (Squalene)
- woski roślinne np. olej jojoba, olej kokosowy
- woski odzwierzęce np. wosk pszczeli (Cera Alba, Cera Flava), lanolina (Lanolin)
- alkohole tłuszczowe (np. Cetearyl Alcohol) i kwasy tłuszczowe (np. Stearic Acid)
- parafina (Paraffinum Liquidum)
- wazelina (Petrolatum)
- nafta
- silikony
- masła roślnne (np. kakaowe, shea, babassu)
- polimery (polyquaterium)
 
 
Spis przykładowych odżywek emolientowych znajdziecie TUTAJ

sobota, 6 października 2012

HUMEKTANTY - kiedy i jak stosować

Humektanty to higroskopijne substancje, dobrze rozpuszczalne w wodzie, które mają zdolność do trwałego wiązania i zatrzymywania wody z otoczenia zarówno w skórze jak i we włosach.
Humektanty są bardzo ważne w podstawowej pielęgnacji włosów. Nawilżają, zmiękczają, uelastyczniają, nadają połysk i miękkość, ułatwiają układanie - generalnie są niezbędne dla zdrowo wyglądających włosów.
Trzeba tylko pamiętać o kilku zasadach stosowania humektantów, ponieważ zamiast pięknych włosów możemy przedobrzyć i uzyskać na głowie siano.
 
Włosy wystawione na działanie bardzo wilgotnego powietrza zaczną „wchłaniać” wodę do włosów. Włosy kręcone są szczególnie na to podatne, ponieważ są z natury bardziej porowate(gąbkowate) niż włosy proste. Dotyczy to również każdego rodzaju włosów średnio- i wysoko- porowatych, również tych prostych.
Produkty zawierające sporo humektantów mogą pogorszyć problemy z „napuszeniem” wywołanym wilgocią. Niektóre humektanty mogą także dawać uczucie lepkości kiedy nasycą się wodą.
 
W dniu bardzo wilgotnym, mglistym, deszczowym należy używać produktów zawierających mniej humektantów lub humektantów o mniejszych zdolnościach higroskopijnych. Niezastosowanie się do tej zasady spowoduje, że cząsteczki humektantów zaczną pobierać wodę z otoczenia otwierając przy tym łuski włosów. W konsekwencji spowoduje to na naszej głowie istną szopę.

Ta sama zasada dotyczy bardzo niskiej wilgotności powietrza (np. zimna, sucha zima, gorące powietrze). Wówczas w powietrzu nie ma wystarczającej ilości wody, która mogłaby zostać przyciągnięta przez humektanty na powierzchnię włosa. Wilgoć zostanie wyparowana z włosa, pozostawiając suche siano. W tych okolicznościach użycie np. maski z dużą ilością humektantów może spowodować parowanie wody z włosa do środowiska. Istnieje pewne ryzyko, że humektant usunie nawilżenie z kory włosa przywłaszczając je sam sobie, a przez to powodując istny puch na głowie, przed którym miał chronić.

Dlatego należy pamiętać, by w naszej odżywce czy masce oprócz humektantów znalazły się również emolienty oraz proteiny. Emolienty będą tworzyć film na powierzchni włosa uniemożliwiając odparowywanie wilgoci.
 
Przy minusowych temperaturach, kiedy to powietrze jest suche lub bardzo suche, dobrze jest odstawić lub ograniczyć humektanty na rzecz olejów i innych emolientów. Ta sama zasada dotyczy, gdy wilgotność powietrza zaczyna wzrastać – w miarę jej wzrostu stopniowo odstawiamy humektanty, aż do całkowitego odstawienia.
 
Najlepsze oczywiście są optymalne warunki pogodowe, prawdopodobieństwo puchu na naszej głowie jest małe. Można stosować humektanty i emolienty dowolnie, tak jak lubią nasze włosyJ
 
Przykładowe humektanty:
glicerynaglycerin - utrudnia odparowywanie wody, nadaje miękkość
glikol propylenowy - propylene glycol - penetruje i nawilża głębsze warstwy skóry
mocznik - urea - naturalny składnik warstwy rogowej naskórka
żel/kwas hialuronowy - hyaluronic acid - chroni naskórek przed wysychaniem
proteiny (tylko niektóre) - w nazwie protein lub/i hydrolyzed – wypełniają ubytki w strukturze włosów
kwas mlekowy (w stężeniu do 5%) - lactic acid - zamyka łuski włosów, ujędrnia głębokie warstwy naskórka
mleczan sodu - sodium lactate
d- pantenol - nawilża i pogrubia włosy porowate i matowe, łagodzi podrażnienia skóry,
aloes – poprawia gęstość i układanie włosów,
miód - honey, mel - nadaje włosom połysk, nawilża,
sodium hialuronate
mannitol
xylitol
sorbitol
niacynamid - niacinamide
glucose
fructose
piroglutaminian sodowy (PCA) warunkuje prawidłowe nawilżenie skóry, składnik tzw. NMF-u (Natural Moisturizing Factor).
Isoceteth-x, Isolaureth-x, Laneth-x, Laureth-x, Steareth-x PEG-x (polyethylene glycol)Silicone copolyols
hydromanil (półprodukt z mazidla.com)
NMF (półprodukt z mazidla.com)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...